Nie narzekajcie. <br>- Co ty tam wiesz, Ałdar. Drzewiej była orda i był chan. Wszyscy bogaci. Byli sułtani, bijowie, tarchani, batyrzy, bajowie. A teraz ślub ci dadzą za półtora rubla.<br>- Opowiedzcie lepiej naszemu gościowi o swoich synach, <orig>aksakał</>.<br><br><br>Okazało się, że trzej synowie <orig>aksakała</> są na froncie. Mówił o nich z dumą, każdy to dżygit, tak ich nazywał, jak dawnych rycerzy stepowych, jeźdźców niezrównanych, którzy wroga chwytali na arkan. Pokazywał ich fotografie, trzech skośnookich chłopców: Dżambuł, Muchtar, Achat, dwaj bardzo poważni piechurzy, tylko Muchtar - czołgista uśmiechał się szeroko. Byli gdzieś daleko, w ogniu, w każdej chwili groziła im śmierć. Allach w nieznane