Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
zarząd zamierza w ten sposób dopchać mnie do emerytury? Czy już zawsze będę na bocznym torze, w takich parszywych miejscach? Lubiłem jeździć po świecie. Tylko już jestem strasznie zmęczony... Ta Polska, tak mówi Antoine, ma być przełomem... potem już tylko Paryż... Ale czy mogę mieć do niego zaufanie? Razem zaczynaliśmy dwadzieścia trzy lata temu... I trzeba się po raz ostatni sprężyć, bo to jest moje być albo nie być...
Wczorajszy obiad w Madame Walewska. Gregoire pierwszy raz w Polsce. Zdziwiony, że jest takie miejsce, z taką kuchnią w Warszawie. Zawsze z rozbawieniem patrzę na moich rodaków, którzy są tu po raz pierwszy
zarząd zamierza w ten sposób dopchać mnie do emerytury? Czy już zawsze będę na bocznym torze, w takich parszywych miejscach? Lubiłem jeździć po świecie. Tylko już jestem strasznie zmęczony... Ta Polska, tak mówi Antoine, ma być przełomem... potem już tylko Paryż... Ale czy mogę mieć do niego zaufanie? Razem zaczynaliśmy dwadzieścia trzy lata temu... I trzeba się po raz ostatni sprężyć, bo to jest moje być albo nie być... <br>Wczorajszy obiad w Madame Walewska. Gregoire pierwszy raz w Polsce. Zdziwiony, że jest takie miejsce, z taką kuchnią w Warszawie. Zawsze z rozbawieniem patrzę na moich rodaków, którzy są tu po raz pierwszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego