zawał serca 15 lipca 1989 r. Na półce w jego domu w Zakopanem stoją piękne kryształowe puchary, świadczące o Jego nieprzeciętnych wynikach w karierze narciarskiej i trenerskiej. Bo też wielkie są Jego zasługi dla Zakopanego i polskiego narciarstwa. Zarosła już trasa, na której Pan Andrzej osiągał swoje największe sukcesy - słynna "dwójka", ze swoimi dwoma &lt;orig&gt;"padakami"&lt;/&gt;, na których pędził z prędkością ok. 80 km / h, ale pamięć o Nim trwa. Dlatego na jubileuszowej wystawie 50. lat AZS Zakopane poświęcono mu specjalną planszę, a w wydawnictwie poświęconym historii klubu jest wiele wspomnień o wspaniałym alpejczyku, ale przede wszystkim człowieku - Andrzeju Gąsienicy-Roju.<br>&lt;au&gt;opr