Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
będą listy. Cała ta sprawa była tylko pretekstem, chciała się mnie pozbyć już jakiś czas temu. No i wszystko się dobrze dla niej złożyło. I dla mnie też.
- Niech mi pan powie, czy podejrzewa pan żonę, czy może jeszcze kogoś innego?
- Nie wiem, może to ona z tym tam swoim fagasem. Sama by nie mogła, bo była za granicą. Ale wydaje mi się, że nie.
- To kto w takim razie?
- Czy to ważne? Ważne, że wszystko dobrze się skończyło. Ludzie robią różne dziwne rzeczy. To mógł być każdy.
- Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno, skąd ten, kto wysyłał listy, wziął
będą listy. Cała ta sprawa była tylko pretekstem, chciała się mnie pozbyć już jakiś czas temu. No i wszystko się dobrze dla niej złożyło. I dla mnie też.<br>- Niech mi pan powie, czy podejrzewa pan żonę, czy może jeszcze kogoś innego?<br>- Nie wiem, może to ona z tym tam swoim fagasem. Sama by nie mogła, bo była za granicą. Ale wydaje mi się, że nie.<br>- To kto w takim razie?<br>- Czy to ważne? Ważne, że wszystko dobrze się skończyło. Ludzie robią różne dziwne rzeczy. To mógł być każdy.<br>- Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno, skąd ten, kto wysyłał listy, wziął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego