czuł, że o to pytać nie można. Tak się stało, że kobieta znikła na kilka dni, miejsce jej zajęła jakaś starsza pani. Któregoś dnia znów się pokazała, była trochę blada, ale brzucha nie było. Lucjan nie mógł sobie dać rady, zapytał służącej.<br>- A, ta Eberlajnowa z dołu? Dziecko miała, ty głuptasie, co ty jeszcze nie wiesz o tym?!<br>I tego wieczora powiedziała mu wszystko. I o tym swoim żołnierzu. Wytłumaczyła, wyjaśniła cały szereg dręczących niepewności. Wszystko to wydało się naraz Lucjanowi proste i nawet piękne. Nagle przestały go te rzeczy interesować, mógł powrócić do swych wzniosłych marzeń. "Ta dziewczyna wyrwała mnie