Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
To dla kogo on pracował? - zapytał mocno wstrząśnięty de Beer.
- Dla siebie - zaskoczył go Rżecki. - Zabił jednego kochanka dziewczyny, która go nie chciała. Potem drugiego, Sen-Fanga.
- Więc po co go Polacy ściągnęli? - zastanawiał się de Beer.
- Sen ich namówił. Obiecali mu nawet pół miliona - wyjaśnił Rżecki.
- I zdążył tę gotówkę podjąć? - zapytał Amos.
- Ja ją pobrałem w Lille, jako jego pośrednik i zwierzchnik! - zatryumfował Rżecki. - Zresztą Groddek niezłe wiersze pisywał, więc Polakom tym bardziej na nim zależało - dodał.
Dochodziła osiemnasta i lady Pelham witała już pierwszych gości, kiedy znów odwołano ją do telefonu.
- Czekam na stacji od dziesięciu minut. Julian
To dla kogo on pracował? - zapytał mocno wstrząśnięty de Beer.<br>- Dla siebie - zaskoczył go Rżecki. - Zabił jednego kochanka dziewczyny, która go nie chciała. Potem drugiego, Sen-Fanga.<br>- Więc po co go Polacy ściągnęli? - zastanawiał się de Beer.<br>- Sen ich namówił. Obiecali mu nawet pół miliona - wyjaśnił Rżecki.<br>- I zdążył tę gotówkę podjąć? - zapytał Amos.<br>- Ja ją pobrałem w Lille, jako jego pośrednik i zwierzchnik! - zatryumfował Rżecki. - Zresztą Groddek niezłe wiersze pisywał, więc Polakom tym bardziej na nim zależało - dodał.<br>Dochodziła osiemnasta i lady Pelham witała już pierwszych gości, kiedy znów odwołano ją do telefonu.<br>- Czekam na stacji od dziesięciu minut. Julian
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego