Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
posążki.
To, co najbardziej ją pociągało, leżało w małej salce na zapleczu.
Maski.
Wykrzywione twarze dzikich bóstw. Przekrwione ślepia afrykańskich demonów. Złośliwe uśmiechy arabskich dżinnów. Totemy Malezji. Dybuki Syberii. Rysy podkreślone złotem i czerwienią. Potwory zaklęte w hebanie, drzewie migdałowym i kości.
Westchnęła.
- To mój świat - powiedziała cicho, żeby stary handlarz nie usłyszał. - Świat małej Inge Bartsch, która zginie na zapalenie płuc z powodu wielkiej miłości.
Wzięła do rąk plemienną maskę Dagonów - tych samych, z których ściągał swe bohomazy Picasso - i przyłożyła do twarzy. Poczuła, jak serce zakołatało groźnie i słodko.
- Mogłabym to robić wiecznie - oznajmiła i sama przestraszyła się swych
posążki.<br>To, co najbardziej ją pociągało, leżało w małej salce na zapleczu.<br>Maski.<br>Wykrzywione twarze dzikich bóstw. Przekrwione ślepia afrykańskich demonów. Złośliwe uśmiechy arabskich dżinnów. Totemy Malezji. Dybuki Syberii. Rysy podkreślone złotem i czerwienią. Potwory zaklęte w hebanie, drzewie migdałowym i kości.<br>Westchnęła.<br>- To mój świat - powiedziała cicho, żeby stary handlarz nie usłyszał. - Świat małej Inge Bartsch, która zginie na zapalenie płuc z powodu wielkiej miłości.<br>Wzięła do rąk plemienną maskę Dagonów - tych samych, z których ściągał swe bohomazy Picasso - i przyłożyła do twarzy. Poczuła, jak serce zakołatało groźnie i słodko.<br>- Mogłabym to robić wiecznie - oznajmiła i sama przestraszyła się swych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego