jako święty Paweł, niezawodny Jerzy Nowak w roli Kryspusa, zaskakująco demoniczna Agnieszka Wagner jako Poppea i wiele innych wyrazistych postaci. <br><tit1>Stare dekoracje</><br>Mimo to <name type="tit">Quo vadis</> Kawalerowicza budzi uczucie pewnego niedosytu i z pewnością nie wytrzymuje porównania z nominowanym do <name type="tit">Oscara</> <name type="tit">Faraonem</>. Odpowiadają za to, moim zdaniem, pewne drobne, ale irytujące niedociągnięcia. Po pierwsze: oglądamy tu kolejne, po <name type="tit">Przedwiośniu</>, niepowodzenie w realizacji efektów specjalnych. Poza znakomitym rzeczywiście Koloseum z komputerowo pomnożoną widownią, pozostałe obrazy, uzupełniane cyfrowo, zyskały tło, które robi wrażenie dekoracji z amerykańskiego kina sprzed pół wieku, a plan ogólny płonącego Rzymu, na szczęście pokazywany przez mgnienie, niebezpiecznie zbliża się