Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
mnie więził i używał, to wcale się mną nie interesował. No więc jak już minął pierwszy dzień świąt, to on przestał mi dawać to wino, czy co tam to było do picia. Wtedy i ja przestałam przysypiać. Musiałam zresztą parę razy do toalety... Nawet mi się go trochę żal zrobiło, jak te moje pierogi takie zimne skubał. To wzięłam je ze stołu, w kuchni znalazłam jakąś patelnię, oskrobałam z zeschłego tłuszczu i podgrzałam mu je. Bo gwałt gwałtem, ale od zimnych pierogów brzucho może rozboleć!
- Proszę mi powiedzieć, czy ten mężczyzna... - komisarz J. urwał i wyraźnie szukał najwłaściwszego słowa - czy on
mnie więził i używał, to wcale się mną nie interesował. No więc jak już minął pierwszy dzień świąt, to on przestał mi dawać to wino, czy co tam to było do picia. Wtedy i ja przestałam przysypiać. Musiałam zresztą parę razy do toalety... Nawet mi się go trochę żal zrobiło, jak te moje pierogi takie zimne skubał. To wzięłam je ze stołu, w kuchni znalazłam jakąś patelnię, oskrobałam z zeschłego tłuszczu i podgrzałam mu je. Bo gwałt gwałtem, ale od zimnych pierogów brzucho może rozboleć!&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Proszę mi powiedzieć, czy ten mężczyzna...&lt;/&gt; - komisarz J. urwał i wyraźnie szukał najwłaściwszego słowa - &lt;q&gt;czy on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego