Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
poklepywał go po ramionach.
- Słuchaj no - zahamował go nagle. - A może ja rzeczywiście przyszedłem z wyrokiem?
Jerzy oprzytomniał.
- Czy ktoś od nas by uwierzył?
- Nikt by nie uwierzył, ale każdy by wykonał. I wykona, jak będzie rozkaz. - Nie kpij.
- Nie kpię.
Patrzyli przez moment na siebie. Jerzy odwrócił wzrok. Zaczął jakieś zdanie, ale zaraz zbladł, przygarbił się. Nie mógł przecież mówić teraz o tym, że on i Alina to na zawsze, że są...
"Przecież cokolwiek bym powiedział, będzie to wyglądało, że proszę o litość, że przypominam mu, że broni mnie ona, jego siostra." Jeszcze cień półuśmiechu: "Siostra", powtórzył w myślach i
poklepywał go po ramionach.<br>- Słuchaj no - zahamował go nagle. - A może ja rzeczywiście przyszedłem z wyrokiem?<br>Jerzy oprzytomniał.<br>- Czy ktoś od nas by uwierzył?<br>- Nikt by nie uwierzył, ale każdy by wykonał. I wykona, jak będzie rozkaz. - Nie kpij.<br>- Nie kpię.<br>Patrzyli przez moment na siebie. Jerzy odwrócił wzrok. Zaczął jakieś zdanie, ale zaraz zbladł, przygarbił się. Nie mógł przecież mówić teraz o tym, że on i Alina to na zawsze, że są...<br>"Przecież cokolwiek bym powiedział, będzie to wyglądało, że proszę o litość, że przypominam mu, że broni mnie ona, jego siostra." Jeszcze cień półuśmiechu: "Siostra", powtórzył w myślach i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego