napisany w 1947 r. przez śmiertelnie chorego niemieckiego dwudziestosześciolatka. W warstwie fabularnej stanowi opowieść o powracającym z tułaczki żołnierzu, który nie ma dokąd wracać, bo nawet stara, mądra Łaba, do której się rzucił, wypluwa go ze swego łona. Utwór Borcherta jest jednak czymś więcej niż tylko odreagowaniem narodowej i osobistej klęski: jest krzykiem niezgody na każdy świat, w którym stoi się pod drzwiami, ponieważ ci, którzy zajęli już miejsca, nie posuną się o krok. Na świat tak urządzony, że życie zdaje się składać wyłącznie z mimowiednego zadawania bólu bliźnim tudzież inkasowania razów. Na świat wyzuty z wrażliwości, współczucia, miłości. Wędrówka bohatera