mnie rękę z flaszka denaturatu. Pomyślałam sobie, że muszę spaść na dno, bo się nie odbiję. Pociągnęłam łyk, rozgrzało mnie, ale więcej nie chciałam, nie ma nic obrzydliwszego na tym świecie od denaturatu, daję ci słowo, zresztą bałam się, że się otruję. Pogadałam z nimi, powiedzieli mi, co i jak, kogo szukać, z kim gadać, kto rządzi. Wprost pytałam, dwóch tam było miejscowych i oni wszystko wiedzieli, tylko że nie mogli z tego zrobić użytku, bo nie mieli takich cycków jak ja. Oni musieli zostać na tej plaży.<br>Rano dalej lało. Nie miałam się jak umyć, byłam mokra i zmarznięta. Poszłam