Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
Górą Kalwarią zjedliśmy kanapki z szynką, przygotowane przez matkę i wypiliśmy rabarbarowy kompot. Ojciec wyjął z teczki butelkę z niebieskiego szkła. Rozlał kompot do kubków, które mama owinęła w ręcznik. Na skórce chleba był mak. Szynkę i rabarbar kupiłem w przeddzień wyjazdu, w sklepie pani Szeliskiej.
Później ojciec rozmawiał z konduktorem, który przysiadł się do nas po sprawdzeniu biletów, a ja wyszedłem na tylny pomost małego wagonu.
- Tylko nie wychylaj się! - usłyszałem za plecami.
Stałem na pomoście, trzymając się metalowej poręczy i patrzyłem, jak pod deskami miga ziemia wzdłuż torów. Biegła tam wydeptana ścieżka. Zrobiło się cieplej, tylko od lasu wiało
Górą Kalwarią zjedliśmy kanapki z szynką, przygotowane przez matkę i wypiliśmy rabarbarowy kompot. Ojciec wyjął z teczki butelkę z niebieskiego szkła. Rozlał kompot do kubków, które mama owinęła w ręcznik. Na skórce chleba był mak. Szynkę i rabarbar kupiłem w przeddzień wyjazdu, w sklepie pani Szeliskiej.<br>Później ojciec rozmawiał z konduktorem, który przysiadł się do nas po sprawdzeniu biletów, a ja wyszedłem na tylny pomost małego wagonu.<br>- Tylko nie wychylaj się! - usłyszałem za plecami.<br>Stałem na pomoście, trzymając się metalowej poręczy i patrzyłem, jak pod deskami miga ziemia wzdłuż torów. Biegła tam wydeptana ścieżka. Zrobiło się cieplej, tylko od lasu wiało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego