Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
i przemilczeniach. Miał wyobraźnię powieściopisarza. Z upodobaniem budował schematy fabularne. Bawił się nimi. Rozkładał na pojedyncze elementy i znów składał w inne nowe całości. Ukazywał postaci w całej wewnętrznej złożoności czy nawet zaplątaniu, tajemnicze, niedookreślone, zranione przez los, okoliczności życia, zmagające się z problemami codziennego bytowania: buntujące się przeciwko otoczeniu, konwenansom towarzyskim, społecznym, obyczajowym, ludziom i instytucjom, ograniczającym je w wolności myślenia i działania. 0 jednej rzeczy muszę jeszcze wspomnieć. Wydaje mi się, że tu dotykamy tajemnicy sukcesu pisarskiego Żychiewicza. Mam na myśli jego wizję chrześcijaństwa, katolicyzmu, Kościoła. Wyraża się to czasem wprost w słowie dyskursywnym, częściej poprzez kreację literacką, drobiazgowy
i przemilczeniach. Miał wyobraźnię powieściopisarza. Z upodobaniem budował schematy fabularne. Bawił się nimi. Rozkładał na pojedyncze elementy i znów składał w inne nowe całości. Ukazywał postaci w całej wewnętrznej złożoności czy nawet zaplątaniu, tajemnicze, niedookreślone, zranione przez los, okoliczności życia, zmagające się z problemami codziennego bytowania: buntujące się przeciwko otoczeniu, konwenansom towarzyskim, społecznym, obyczajowym, ludziom i instytucjom, ograniczającym je w wolności myślenia i działania. 0 jednej rzeczy muszę jeszcze wspomnieć. Wydaje mi się, że tu dotykamy tajemnicy sukcesu pisarskiego Żychiewicza. Mam na myśli jego wizję chrześcijaństwa, katolicyzmu, Kościoła. Wyraża się to czasem wprost w słowie dyskursywnym, częściej poprzez kreację literacką, drobiazgowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego