Ląduje w rękach koszykarza "wiszącego" nad obręczą w oczekiwaniu na perfekcyjnie doręczoną skórzaną przesyłkę. Bum! Odgłos obręczy uderzonej dłońmi zawodnika zagłuszają krzyki tłumu. Publika wpada w szał, wbiega na boisko. To nie scena z filmu "Biali nie potrafią skakać", to rzeczywistość, szerzej znana pod nazwą STREETBALL.<br><br>&lt;tit&gt;Zwycięstwo i styl&lt;/&gt;<br>Uliczna koszykówka istnieje od chwili, gdy pojawiła się jej halowa odmiana. Nie każdego było stać na spędzanie czasu w sali, opłacaniu treningów, a ludzi pragnących spróbować nowej gry było aż nadto. W Stanach Zjednoczonych szybko zaczęły powstawać osiedlowe boiska, budowane dzięki inicjatywie sąsiedzkiej. Mieszkająca w okolicy młodzież znalazła sposób na spędzenie wolnego