Szczegóły egzekucji i ostatnie chwile Ludwika Jenrel, wyrok wykonano w Besançon, dnia..." Na odwrocie widniały pierwsze słowa jakiegoś tytułu: "Pierwszy krok". <q>"Kto mógł położyć tutaj ten papier? - rzekł Julian. - Nieszczęśnik, dodał z westchnieniem, jego nazwisko kończy się tak jak moje... i zmiął papier. Julianowi, gdy wychodził, zdawało się, że widzi krew koło chrzcielnicy, była to święcona woda, którą tutaj rozlano: refleks czerwonych zasłon, pokrywających okna, czynił ją podobną do krwi. Nagle Julian zawstydził się swego ukrytego przerażenia. Byłżebym tchórzem! - rzekł sobie - do broni!"</> Tajemnicze ostrzeżenie losu nie zdało się na nic. Julian w każdym swoim czynie był wolny, szedł jedynie za