Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
kozła.
- Wskakuj! - krzyknął. - I poganiaj konie!
- Uważaj!
Szarlej nurknął pod końską szyję, gdyby spóźnił się z tym o sekundę, byłby nadziany na kopię, z którą szarżował z mostu rycerz w pełnej zbroi, z czarno-złotą szachownicą na tarczy. Rycerz staranował konia Szarleja, rzucił kopię, chwycił zawieszony na temblaku buzdygan, ale kropnąć nim demeryta w ciemię już nie zdążył. Nadjeżdżający cwałem Notker Weyrach palnął go po saladzie morgensternem, aż się rozległo. Rycerz zachwiał się w siodle, Weyrach odwinął się i palnął go po raz drugi, w środek naplecznika, tak potężnie, że kolce żelaznej kuli wbiły się w blachę, uwięzły. Weyrach puścił trzonek
kozła. <br>- Wskakuj! - krzyknął. - I poganiaj konie!<br>- Uważaj! <br>Szarlej nurknął pod końską szyję, gdyby spóźnił się z tym o sekundę, byłby nadziany na kopię, z którą szarżował z mostu rycerz w pełnej zbroi, z czarno-złotą szachownicą na tarczy. Rycerz staranował konia Szarleja, rzucił kopię, chwycił zawieszony na temblaku buzdygan, ale kropnąć nim demeryta w ciemię już nie zdążył. Nadjeżdżający cwałem Notker Weyrach palnął go po saladzie morgensternem, aż się rozległo. Rycerz zachwiał się w siodle, Weyrach odwinął się i palnął go po raz drugi, w środek naplecznika, tak potężnie, że kolce żelaznej kuli wbiły się w blachę, uwięzły. Weyrach puścił trzonek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego