brakować nam skali porównawczej i zamiast podobieństw dostrzegamy coraz więcej różnic. Ten chłopak ma rację, pomyślał kapitan Arnod S. i postanowił sprawdzić, czy inni znajomi i przyjaciele Ilony T. również mają takie same odczucia, jak Paweł Z.<br>Okazało się, że tak. Ilona zaczęła stawać się kobietą, doroślała, jej dziecięce rysy, łagodne i mało wyraziste, wyostrzały się z każdym miesiącem i nabierały zdecydowanego charakteru. Był to wprawdzie dopiero nieśmiały zaczątek dorosłości, nie ulegało jednak wątpliwości, że dla celów dalszego poszukiwania, należało przygotować nową podobiznę dziewczyny.<br>A może takie nowsze zdjęcie istniało i należało je tylko odszukać? Kapitan Arnold S. cierpliwie wypytywał wszystkich