za chwilę powie innym, dlaczego jej nie pomogła, może myślała, że Joanna tego chce, pewnie już nigdy nie powie do niej ani słowa, pewnie przeniesie się do innego namiotu, ta Elka, z którą dotąd nic jej nie łączyło, stała się nagle jej sędzią, Joanna wie, że surowym, nie spodziewa się łagodnego wyroku, marzy o karze śmierci, która pozwoli jej nigdy już nie otworzyć oczu, Panie Boże, proszę cię, zrób to od razu, teraz, żebym nie musiała stąd wyjść, żebym nie musiała go spotkać, żebym nie musiała spojrzeć na Elkę, żebym nie musiała więcej zobaczyć Heleny.<br>- Mnie nie oszukasz, zawsze wiedziałam, co