Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
głową pierzyną, żeby nic nie
słyszeć, bo wujek zwykle odburkiwał wujence, daj mi spokój, śpię. Może
mi się sukinsyn przyśni. I zaczynał od razu głośno chrapać.
Myślał też, czyby się nie zapisać do partyzantki, bo na takiego
sukinsyna, mówił, kto wie, czy nie najlepsza byłaby partyzantka, wyrok
i kula w łeb czy bez wyroku, tylko sama kula, bo co takiemu jeszcze
wyrok czytać. Powiesić za nogi na gałęzi i niech zdycha. I w ogóle
partyzantka bardziej jest potrzebna na swoich sukinsynów niż na
Niemców, bo napleniło się gangreny jak kąkolu. Musiał go nieraz dziadek
mitygować, ty, jucho, byś wszystkich powywieszał, powystrzelał
głową pierzyną, żeby nic nie<br>słyszeć, bo wujek zwykle odburkiwał wujence, daj mi spokój, śpię. Może<br>mi się sukinsyn przyśni. I zaczynał od razu głośno chrapać.<br> Myślał też, czyby się nie zapisać do partyzantki, bo na takiego<br>sukinsyna, mówił, kto wie, czy nie najlepsza byłaby partyzantka, wyrok<br>i kula w łeb czy bez wyroku, tylko sama kula, bo co takiemu jeszcze<br>wyrok czytać. Powiesić za nogi na gałęzi i niech zdycha. I w ogóle<br>partyzantka bardziej jest potrzebna na swoich sukinsynów niż na<br>Niemców, bo napleniło się gangreny jak kąkolu. Musiał go nieraz dziadek<br>mitygować, ty, jucho, byś wszystkich powywieszał, powystrzelał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego