Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
oni. Nie będzie się wspinał solo czy dzikimi lodospadami, na tak zwanego "żywca". I nie ze względu na wysiłek fizyczny, lecz na psyche. Wyobraża pani sobie mieć pod tyłkiem już nie 300, a tylko 30 metrów "luftu" i żadnej asekuracji, żadnej możliwości wycofania się czy ratunku w razie błędu? Normalni ludzie traktują alpinistów jak szaleńców.
- Jakiś przykład proszę.
- Autentyczna historia. Gdy spacerujący pomiędzy skałkami Jury Krakowsko-Częstochowskiej kolejarz zobaczył wspinających się tam chłopaków, najpierw stanął jak oniemiały, a potem zawołał: "Je...a ludzka rasa. Ja za ch... bym tam nie wlazł!".
- To dlaczego pan z nimi chodzi?
- Ale ja chodzę z
oni. Nie będzie się wspinał solo czy dzikimi lodospadami, na tak zwanego "żywca". I nie ze względu na wysiłek fizyczny, lecz na psyche. Wyobraża pani sobie mieć pod tyłkiem już nie 300, a tylko 30 metrów "luftu" i żadnej asekuracji, żadnej możliwości wycofania się czy ratunku w razie błędu? Normalni ludzie traktują alpinistów jak szaleńców.<br>- Jakiś przykład proszę.<br>- Autentyczna historia. Gdy spacerujący pomiędzy skałkami Jury Krakowsko-Częstochowskiej kolejarz zobaczył wspinających się tam chłopaków, najpierw stanął jak oniemiały, a potem zawołał: "Je...a ludzka rasa. Ja za ch... bym tam nie wlazł!".<br>- To dlaczego pan z nimi chodzi? <br>- Ale ja chodzę z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego