Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
JAKUB OSTAŁOWSKI

Jak piękna poezja

Wzruszony był obecny dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Jacek Cichocki. - Uzasadnienie dla nagrody brzmi w uszach wszystkich pracowników Ośrodka jak piękna poezja, jak ucieleśnienie wielkiego marzenia - mówił. - Wierzę, że Marek widzi nas teraz i ociera niebieską łzę wzruszenia.
Laudację na cześć laureata wygłosił Czesław Bielecki. Opowiadał m. in. o spotkaniu Marka Karpia z Jerzym Giedroyciem, do którego doszło z okazji 90. urodzin Redaktora, latem 1996 roku. - Spotkanie było dość zabawne. Redaktor nie lubił, jak się go nazywało Księciem, ale tym razem jakaś stara struna została w nim poruszona i powiedział: No, Giedroyciowie znaczyli na Litwie, ale przy Karpiach
JAKUB OSTAŁOWSKI<br><br>&lt;tit&gt;Jak piękna poezja&lt;/&gt;<br><br>Wzruszony był obecny dyrektor &lt;name type="org"&gt;Ośrodka Studiów Wschodnich&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Jacek Cichocki&lt;/&gt;. - Uzasadnienie dla nagrody brzmi w uszach wszystkich pracowników Ośrodka jak piękna poezja, jak ucieleśnienie wielkiego marzenia - mówił. - Wierzę, że &lt;name type="person"&gt;Marek&lt;/&gt; widzi nas teraz i ociera niebieską łzę wzruszenia.<br>Laudację na cześć laureata wygłosił &lt;name type="person"&gt;Czesław Bielecki&lt;/&gt;. Opowiadał m. in. o spotkaniu &lt;name type="person"&gt;Marka Karpia&lt;/&gt; z &lt;name type="person"&gt;Jerzym Giedroyciem&lt;/&gt;, do którego doszło z okazji 90. urodzin Redaktora, latem 1996 roku. - Spotkanie było dość zabawne. Redaktor nie lubił, jak się go nazywało &lt;name type="person"&gt;Księciem&lt;/&gt;, ale tym razem jakaś stara struna została w nim poruszona i powiedział: No, &lt;name type="person"&gt;Giedroyciowie&lt;/&gt; znaczyli na &lt;name type="place"&gt;Litwie&lt;/&gt;, ale przy &lt;name type="person"&gt;Karpiach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego