Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
do Najwyższego, że spłynęło natchnienie na pana Marka z tymi nocami... Teraz to ogólna zgoda, kto bierze jaką zmianę, ale jak zacznie się październik i zjazdy na uczelniach, to będzie jak zwykle kłótnia o grafiki... Wszyscy, cholera, zabrali się do studiowania. A co my z tych studiów będziemy mieli? Pani magister kasjerka czy pan magister pracownik kuchni, a praca licencjacka pomoże w sprawniejszym operowaniu mopem?

Spodnie, mała, bez dwóch zdań spodnie. Pewnie po pracy pójdziemy na piwo... z Alkiem i Hanką. Alek będzie się znowu gapił, ale niech się gapi. Widać jest na co... Niestety powlecze się za nami Paweł. Wszędzie
do Najwyższego, że spłynęło natchnienie na pana Marka z tymi nocami... Teraz to ogólna zgoda, kto bierze jaką zmianę, ale jak zacznie się październik i zjazdy na uczelniach, to będzie jak zwykle kłótnia o grafiki... Wszyscy, cholera, zabrali się do studiowania. A co my z tych studiów będziemy mieli? Pani magister kasjerka czy pan magister pracownik kuchni, a praca licencjacka pomoże w sprawniejszym operowaniu mopem? <br><br>Spodnie, mała, bez dwóch zdań spodnie. Pewnie po pracy pójdziemy na piwo... z Alkiem i Hanką. Alek będzie się znowu gapił, ale niech się gapi. Widać jest na co... Niestety powlecze się za nami Paweł. Wszędzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego