Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 28
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1995
a on sam miał w sobie owego ciepła tyle, że wkrótce zaczęto go nie tylko szanować, ale i zwyczajnie, po ludzku, lubić. Ksiądz proboszcz miał zwyczaj codziennie po porannej mszy wyruszać na długie spacery dookoła granic swej parafii, krzepić dobrym słowem i gospodarskim okiem. Latem kupował od pastuszków wieńce z maków i bławatków, nakładał je na kapelusz, a potem w mieście rozdawał spotykanym znajomym damom. W owych spacerach towarzyszyli mu nieraz zaprzyjaźnieni z nim - rabin sądecki Aron Halberstam lub pastor ewangelicki Michał Kochut czy też najznakomitsi, choć czasem grzeszni parafianie. - Wczoraj widziałem, jak doktor Czernkowski przez pomyłkę badał puls u własnej
a on sam miał w sobie owego ciepła tyle, że wkrótce zaczęto go nie tylko szanować, ale i zwyczajnie, po ludzku, lubić. Ksiądz proboszcz miał zwyczaj codziennie po porannej mszy wyruszać na długie spacery dookoła granic swej parafii, krzepić dobrym słowem i gospodarskim okiem. Latem kupował od pastuszków wieńce z maków i bławatków, nakładał je na kapelusz, a potem w mieście rozdawał spotykanym znajomym damom. W owych spacerach towarzyszyli mu nieraz zaprzyjaźnieni z nim - rabin sądecki Aron Halberstam lub pastor ewangelicki Michał Kochut czy też najznakomitsi, choć czasem grzeszni parafianie. - Wczoraj widziałem, jak doktor Czernkowski przez pomyłkę badał puls u własnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego