letnia noc w pięknych dzielnicach Manhattanu ludzie leżą wymięci jak ścierki w swoich klimatyzowanych pokojach. w dzielnicach mniej pięknych ludzie duszą się przy otwartych oknach, wynoszą pościel na schody pożarowe, spryskują się zimną wodą, owijają w wilgotne prześcieradła i puszczają na siebie wentylatorki elektryczne.</intro> <br>W powietrzu straszliwy smród wyziewów wielkiej metropolii, zawieszony w wilgotnej manhattańskiej mgiełce. Oddycha się brudną, wilgotną gąbką. w mieszkaniach klimatyzowanych stoi złe, ale za to zimne powietrze, w którym kitwasi się zapach potraw, potu, wszelkiego rodzaju wydzielin. Trudno jest spać. <br>Bezsenność panuje powszechnie, bezsenność lub sen niespokojny, pełen urywanych koszmarów, męczący bardziej niż czuwanie. Bety są mokre