konstytucyjny, żeby wszedł w życie, muszą zaakceptować wszystkie państwa UE.<br>Politycy PO wysuwają jeszcze jeden argument - gdyby referendum miało się odbyć w 2006 roku, można będzie do tego czasu zmienić konstytucję i znieść wymóg 50-procentowego progu. Z kolei PSL i Samoobrona proponują, by referendum połączyć z wyborami samorządowymi, planowanymi na jesień 2006 r. Powinno to, ich zdaniem, zwiększyć frekwencję.<br>Oprócz argumentów merytorycznych zarówno opozycja, jak i rządząca koalicja uwzględniają w swych rachubach także racje polityczne. Gdyby do połączenia doszło, osią kampanii prezydenckiej stałaby się problematyka europejska. Lewicowym politykom, którzy mają jednoznacznie pozytywny stosunek do konstytucji, łatwo byłoby głosić hasła w stylu