Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
mają pełną gębę frazesów, które my w zachwycie łykamy jak
swoje...
A nie mają o tym zielonego pojęcia!
Oni nie rozumieją, że słowo leczy i słowo zabija.
Oni bawią się słowem!
Gdy dla jednych to życie i śmierć, dla nich to tylko żonglerka!
.
Nawet cały Pascal, wielki w moralistyce elegant, nic innego nie
robi...
Dlatego im się tylko udawało psuć wszystko, do czego przyłożyli
rękę!
To pan wie, że oni pierwsi zrobili Rewolucję.
I pierwsi ją do cna pogrzebali!
Nie spierajmy się o detale!... - zawołał spostrzegłszy, że
żachnąłem się, a uczyniłem to zaskoczony nieziemską przewrotnością
markiza de Sade w czarno-złotym
mają pełną gębę frazesów, które my w zachwycie łykamy jak<br>swoje...&lt;gap&gt;<br> A nie mają o tym zielonego pojęcia!<br> Oni nie rozumieją, że słowo leczy i słowo zabija.<br> Oni bawią się słowem!<br> Gdy dla jednych to życie i śmierć, dla nich to tylko żonglerka!<br>&lt;gap&gt;.<br> Nawet cały Pascal, wielki w moralistyce elegant, nic innego nie<br>robi...<br> Dlatego im się tylko udawało psuć wszystko, do czego przyłożyli<br>rękę!<br> To pan wie, że oni pierwsi zrobili Rewolucję.<br> I pierwsi ją do cna pogrzebali!<br> Nie spierajmy się o detale!... - zawołał spostrzegłszy, że<br>żachnąłem się, a uczyniłem to zaskoczony nieziemską przewrotnością<br>markiza de Sade w czarno-złotym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego