Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: rozmowa młodzieży o pracy, miłości, szkole
Rok powstania: 2001
Tytuł: rozmowa młodzieży o pracy, miłości, szkole
Rok powstania: 2001
prawda.
No i dlatego warto by było wiedzieć coś takiego. W pewnym momencie mogę odpowiednim osobom tak powiedzieć! To trzeba psa zaprowadzić. Ja nie wiem, czy do ciebie przyjdę, bo ja potem się boję tak po ciemku iść przez dziesiąte piętro.
Wiesz, stali z kwiatami.
Ty się tam ze mnie nie śmiej!
Ja ci mówię , wiesz przez swoją głupotę. Wróciłem. Nic nie wiedzieli. Dopytywali się Agnieszki, nic nie powiedziała.
Z jakimi kwiatami?
Oni, oni będą stali!
Kto?
Co? No, żartuję teraz, Boże!
Weź już mnie nie denerwuj! A co twoja siostra na to?
Jezu, poczekaj! Powoli. Od początku. Przyjechałem.
Tak.
Domysły były
No i dlatego warto by było wiedzieć coś takiego. W pewnym momencie mogę odpowiednim osobom tak powiedzieć! To trzeba psa zaprowadzić. Ja nie wiem, czy do ciebie przyjdę, bo ja potem się boję tak po ciemku iść przez dziesiąte piętro.
Wiesz, stali z kwiatami.
Ty się tam ze mnie nie śmiej!
Ja ci mówię , wiesz przez swoją głupotę. Wróciłem. Nic nie wiedzieli. Dopytywali się Agnieszki, nic nie powiedziała.
Z jakimi kwiatami?
Oni, oni będą stali!
Kto?
Co? No, żartuję teraz, Boże!
Weź już mnie nie denerwuj! A co twoja siostra na to?
Jezu, poczekaj! Powoli. Od początku. Przyjechałem.
Tak.
Domysły były
prawda.</><br><who2>No i dlatego warto by było wiedzieć coś takiego. W pewnym momencie mogę odpowiednim osobom tak powiedzieć! <vocal desc="laugh"> To trzeba psa zaprowadzić. Ja nie wiem, czy do ciebie przyjdę, bo ja potem się boję tak po ciemku iść przez dziesiąte piętro.</><br><who5>Wiesz, <gap> stali z kwiatami. <vocal desc="laugh"></><br><who2>Ty się tam ze mnie nie śmiej!</><br><who5>Ja ci mówię <gap>, wiesz przez swoją głupotę. Wróciłem. Nic nie wiedzieli. Dopytywali się Agnieszki, nic nie powiedziała.</><br><who2>Z jakimi kwiatami?</><br><who5>Oni, oni będą stali!</><br><who2>Kto?</><br><who5>Co? No, żartuję teraz, Boże!</><br><who2>Weź już mnie nie denerwuj! A co twoja siostra na to?</><br><who5>Jezu, poczekaj! Powoli. Od początku. Przyjechałem.</><br><who2>Tak.</><br><who5>Domysły były
