przyznawał się do winy, odmawiając składania wyjaśnień. Potem zmienił front i powiedział, że Vetbutal ukradł weterynarzowi z W., korzystając z jego chwilowej nieobecności w gabinecie. Zabrał mu także końcówkę słuchawki, strzykawkę i zeszyt.<br><q>- Po co to zabierałem? Ano, sam nie wiem. Byłem wtedy pod gazem. Widać pomyślałem sobie, że nigdy nie wiadomo, co się może kiedyś w życiu przydać</> - tłumaczył w czasie przesłuchania w prokuraturze.<br>Gdy wprosił się do synów na grzane wino, miał już gotowy plan. Jak zeznał, chciał dać Tadeuszowi nauczkę za to, że syn wielokrotnie wygrywał z nim walki pięściarskie. <q>- Wygrywał, mówi się trudno. Ale czy musiał mnie tak tłuc