Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przyznawał się do winy, odmawiając składania wyjaśnień. Potem zmienił front i powiedział, że Vetbutal ukradł weterynarzowi z W., korzystając z jego chwilowej nieobecności w gabinecie. Zabrał mu także końcówkę słuchawki, strzykawkę i zeszyt.
- Po co to zabierałem? Ano, sam nie wiem. Byłem wtedy pod gazem. Widać pomyślałem sobie, że nigdy nie wiadomo, co się może kiedyś w życiu przydać - tłumaczył w czasie przesłuchania w prokuraturze.
Gdy wprosił się do synów na grzane wino, miał już gotowy plan. Jak zeznał, chciał dać Tadeuszowi nauczkę za to, że syn wielokrotnie wygrywał z nim walki pięściarskie. - Wygrywał, mówi się trudno. Ale czy musiał mnie tak tłuc
przyznawał się do winy, odmawiając składania wyjaśnień. Potem zmienił front i powiedział, że Vetbutal ukradł weterynarzowi z W., korzystając z jego chwilowej nieobecności w gabinecie. Zabrał mu także końcówkę słuchawki, strzykawkę i zeszyt.<br>&lt;q&gt;- Po co to zabierałem? Ano, sam nie wiem. Byłem wtedy pod gazem. Widać pomyślałem sobie, że nigdy nie wiadomo, co się może kiedyś w życiu przydać&lt;/&gt; - tłumaczył w czasie przesłuchania w prokuraturze.<br>Gdy wprosił się do synów na grzane wino, miał już gotowy plan. Jak zeznał, chciał dać Tadeuszowi nauczkę za to, że syn wielokrotnie wygrywał z nim walki pięściarskie. &lt;q&gt;- Wygrywał, mówi się trudno. Ale czy musiał mnie tak tłuc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego