porządek, do czego egzaminem wstępnym była wizyta Ojca Świętego, a egzaminem doktorskim - sierpień, nie powinna i nie może jednak usuwać nam z pola widzenia schorzeń, które tkwią w jego organizmie. Chorobę doktryny przechodzi się ciężko. Społeczeństwo sowieckie wydaje się być chore nieuleczalnie, choć jest to tylko złudzenie, bowiem społeczeństwa mają niebywałe siły regeneracyjne, nawet a może zwłaszcza wówczas, gdy są narodowościową mozaiką. Nasze było najmniej porażone <page nr=72> i dlatego właśnie u nas nastąpiło to, co nastąpić kiedyś i gdzieś musiało w świecie demoludów.<br>Ale to wszystko nie oznacza, by objawów choroby nie było. Pijaństwo i świadomie złe, niedbałe wykonywanie swej pracy, złodziejstwo