Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Skolimowie. W podłodze znalazłem dostateczną ilość złotych monet, pochodzących z ojcowskiego worka, by przypadającą na mnie częścią móc spłacić siostrę, żonę emerytowanego ambasadora. Stałem się więc pełnym właścicielem. Tu nareszcie los się do mnie uśmiechnął. Gdy spuszczano już trumnę matki do grobu rodziny Piszczyków, do niewielkiej grupki żałobników dołączyła jakaś niemłoda już pani drobnej postury. Bardzo się widać spieszyła, by zdążyć na smutną ceremonię, bo przez pewien czas tłumiła wzburzony oddech. Dopiero po dłuższej chwili nasze spojrzenia się spotkały i o mało nie wpadłem do grobu, nad którym przecież stałem z siostrą: to była pani Janina! Pani Janina z Ameryki! Nie
Skolimowie. W podłodze znalazłem dostateczną ilość złotych monet, pochodzących z ojcowskiego worka, by przypadającą na mnie częścią móc spłacić siostrę, żonę emerytowanego ambasadora. Stałem się więc pełnym właścicielem. Tu nareszcie los się do mnie uśmiechnął. Gdy spuszczano już trumnę matki do grobu rodziny Piszczyków, do niewielkiej grupki żałobników dołączyła jakaś niemłoda już pani drobnej postury. Bardzo się widać spieszyła, by zdążyć na smutną ceremonię, bo przez pewien czas tłumiła wzburzony oddech. Dopiero po dłuższej chwili nasze spojrzenia się spotkały i o mało nie wpadłem do grobu, nad którym przecież stałem z siostrą: to była pani Janina! Pani Janina z Ameryki! Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego