Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 7/8
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
które wybrano na postawienie sceny (tuż obok Bosman Pubu) nie jest może najszczęśliwsze, ze względu na hałasy z ulicy, ale sam pomysł grania na ulicy na pewno jest dobry. Oby doczekał się kontynuacji.
Jarosław Naus


Wspomnienie o Andrzeju Sulimie

Kiedy wspominam Andrzeja Sulimę-Suryna, czuję smak zielonych jabłek i dziwny niepokój. Zupełnie, jak podczas pierwszego spotkania, kiedy zdenerwowana miałam przeprowadzić z nim wywiad; a on pobiegł do kolorowej budki z owocami i kupił dwa błyszczące zielone jabłka. Wtedy znikł cały strach... Andrzej posiadał wewnętrzne ciepło, roztaczał wokół siebie błogi spokój. Miał dar zjednywania sobie ludzi, choć nie popadał w przesadę, jego
które wybrano na postawienie sceny (tuż obok Bosman Pubu) nie jest może najszczęśliwsze, ze względu na hałasy z ulicy, ale sam pomysł grania na ulicy na pewno jest dobry. Oby doczekał się kontynuacji.<br>&lt;au&gt;Jarosław Naus&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="f"&gt;<br>&lt;tit&gt;Wspomnienie o Andrzeju Sulimie&lt;/&gt;<br><br>Kiedy wspominam Andrzeja Sulimę-Suryna, czuję smak zielonych jabłek i dziwny niepokój. Zupełnie, jak podczas pierwszego spotkania, kiedy zdenerwowana miałam przeprowadzić z nim wywiad; a on pobiegł do kolorowej budki z owocami i kupił dwa błyszczące zielone jabłka. Wtedy znikł cały strach... Andrzej posiadał wewnętrzne ciepło, roztaczał wokół siebie błogi spokój. Miał dar zjednywania sobie ludzi, choć nie popadał w przesadę, jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego