Nie! Jeżeli tylko za każdym razem – coraz bardziej przerażony własną klęską, pustką, samotnością, przerażony tym, co się wokół ciebie dzieje – czekasz, tęsknisz, wyciągasz ręce, wznosisz głowę, wołasz, prosisz, aby przyszedł i zamieszkał w tobie i wśród wszystkich ludzi. Wtedy za każdym razem On się staje ciałem. I choć o krok, choć tylko o jeden okruch rośnie twoja miłość.<br><br><tit>„Grzechy świata”</><br><br> On, który narodził się w stajni i został złożony w żłobie bydlęcym, opowiedział się za nędzarzami. On, który ciężko pracował jako cieśla, opowiedział się za tymi, którzy ciężko pracują. On, który czasem nie miał co jeść, opowiedział się