Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
to, że niemal co siedemnasty człowiek z klasy robotniczej umarł w tym roku.
A jednocześnie w gabinecie doktora Judyma i w gabinetach innych lekarzy było pusto. Czy domyśliliście się już, dlaczego? Po prostu dlatego, że zarobki robotnicze nie pozwalały na leczenie. Leczenie było wyłącznym przywilejem bogatych, to znaczy fabrykantów, bankierów, obszarników i ich rodzin. Sytuacja zdrowotna ludzi pracy na wsi na pewno nie była lepsza, a może nawet i gorsza niż w mieście.
Po pierwszej wojnie światowej, pod naciskiem mas robotniczych,, zostaje ustanowiona instytucja kas chorych, zwanych następnie ubezpieczalniami, Ubezpieczenie na wypadek choroby nie obejmowało jednak wszystkich - byli zeń wykluczeni bezrobotni
to, że niemal co siedemnasty człowiek z klasy robotniczej umarł w tym roku. <br>A jednocześnie w gabinecie doktora Judyma i w gabinetach innych lekarzy było pusto. Czy domyśliliście się już, dlaczego? Po prostu dlatego, że zarobki robotnicze nie pozwalały na leczenie. Leczenie było wyłącznym przywilejem bogatych, to znaczy fabrykantów, bankierów, obszarników i ich rodzin. Sytuacja zdrowotna ludzi pracy na wsi na pewno nie była lepsza, a może nawet i gorsza niż w mieście. <br>Po pierwszej wojnie światowej, pod naciskiem mas robotniczych,, zostaje ustanowiona instytucja kas chorych, zwanych następnie ubezpieczalniami, Ubezpieczenie na wypadek choroby nie obejmowało jednak wszystkich - byli &lt;page nr=337&gt; zeń wykluczeni bezrobotni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego