Typ tekstu: Książka
Autor: Tokarczuk Olga
Tytuł: Prawiek i inne czasy
Rok: 1996
kiedy się do niej zwracał, odpowiadała mu uwagą, która go kneblowała. Nie mógł już dalej mówić, modlitwa traciła wszelki wątek, wszelką intencję, od Bożycy niczego nie można chcieć, można ją tylko chłonąć, oddychać nią, można się w niej rozpłynąć.
Któregoś dnia, gdy Izydor wpatrywał się w swój kawałek nieba, doznał olśnienia. Zrozumiał, że Bóg nie jest ani mężczyzną, ani kobietą. Poznał to, gdy wypowiadał słowo "Boże". W tym słowie znajdowało się rozwiązanie problemu płci Boga. "Boże" brzmiało tak samo jak "słońce", jak "powietrze", jak "miejsce", jak "pole", jak "morze", jak "zboże", jak "ciemne", "jasne", "zimne", "ciepłe"... Izydor z przejęciem powtarzał odkryte
kiedy się do niej zwracał, odpowiadała mu uwagą, która go kneblowała. Nie mógł już dalej mówić, modlitwa traciła wszelki wątek, wszelką intencję, od Bożycy niczego nie można chcieć, można ją tylko chłonąć, oddychać nią, można się w niej rozpłynąć.<br>Któregoś dnia, gdy Izydor wpatrywał się w swój kawałek nieba, doznał olśnienia. Zrozumiał, że Bóg nie jest ani mężczyzną, ani kobietą. Poznał to, gdy wypowiadał słowo "Boże". W tym słowie znajdowało się rozwiązanie &lt;page nr=210&gt; problemu płci Boga. "Boże" brzmiało tak samo jak "słońce", jak "powietrze", jak "miejsce", jak "pole", jak "morze", jak "zboże", jak "ciemne", "jasne", "zimne", "ciepłe"... Izydor z przejęciem powtarzał odkryte
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego