tylko, że konsekwencją propagowania tego modelu jest powiększanie się liczby pacjentów, których muszę leczyć. Pacjentów z tzw. zaburzeniami eklezjogennymi, czyli spowodowanymi przez Kościół i jego nauczanie.<br>CKM: Może pan podać konkretne przykłady?<br><WHO3> Kościół traktuje masturbację jako zło, jako patologię. U człowieka, który się masturbuje w poczuciu, że grzeszy, powstaje kompleks onanistyczny. Trapi go silne poczucie winy. Zaczyna walczyć z własną seksualnością, usiłuje ją wyeliminować, wpada w obsesje i w końcu ląduje u mnie. Albo - wierzący gej. To dopiero dramat! Homoseksualista, który chce pozostać katolikiem ma straszny dylemat, cały się wewnątrz szamocze. I też trafia do mnie z depresją. Kolejny przykład: osoby