Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
radni SLD zaczęli nazywać trzech przewodniczących Austriakami.
- To była chyba najmniejsza, ale i najprężniej działająca spółdzielnia w klubie radnych SLD - twierdzi młody łódzki radny.

Bracia Gałkiewiczowie przyznali się potem Pęczakowi, że przekazali Rosłońskiemu pieniądze na kampanię Jagiełły. Według relacji biznesmenów, Pęczak słysząc to strasznie się wściekł. Potem Rosłoński i Klimczak opieprzyli jednego z braci, że poszedł na skargę do barona. W końcu jednak partyjni działacze jakoś się dogadali. O kolejne wsparcie kampanii Jagiełły przyszedł już prosić Gałkiewiczów Pęczak. Twierdził, że zabrakło pieniędzy na ulotki. Bracia dali mu kolejne 10 tys. zł.

Koniec balu?

Jak to możliwe, że chociaż przepisy dotyczące finansowania
radni SLD zaczęli nazywać trzech przewodniczących Austriakami.<br>- To była chyba najmniejsza, ale i najprężniej działająca spółdzielnia w klubie radnych SLD - twierdzi młody łódzki radny.<br><br>Bracia Gałkiewiczowie przyznali się potem Pęczakowi, że przekazali Rosłońskiemu pieniądze na kampanię Jagiełły. Według relacji biznesmenów, Pęczak słysząc to strasznie się wściekł. Potem Rosłoński i Klimczak opieprzyli jednego z braci, że poszedł na skargę do barona. W końcu jednak partyjni działacze jakoś się dogadali. O kolejne wsparcie kampanii Jagiełły przyszedł już prosić Gałkiewiczów Pęczak. Twierdził, że zabrakło pieniędzy na ulotki. Bracia dali mu kolejne 10 tys. zł.<br><br>&lt;tit&gt;Koniec balu?&lt;/&gt;<br><br>Jak to możliwe, że chociaż przepisy dotyczące finansowania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego