Myślę, że gdyby reżyserował ktoś inny, załamałabym się całkowicie i przerwałabym próby.<br>Poniosłam w tej roli klęskę. Zawsze wiem, kiedy mi się nie udaje. Gram spontanicznie, ale jednocześnie jakaś część mózgu nieustannie ocenia to, co robię. Analizuję każde słowo, rytm zdania, wysokość i barwę głosu. Moim zadaniem jest odpowiedzieć na pewne impulsy, jakie niesie postać, znaleźć ją w sobie, ale myślę, że jestem w pełni świadoma, co ostatecznie powstaje.<br>Wiem, że można byłoby zagrać Pannę Julię, podobnie jak każdą postać, czysto technicznie, nie ponosząc kosztów psychicznych, ale ja nie potrafię. Może ciągle jestem amatorką, z tą tylko różnicą, że umiem analizować