Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
mruczącym tonem jak głaskany kotek... Nie może jednak przekroczyć tej granicy. Pasywność jest wobec brata jakąś rodzinną mimikrą, czymś, co przychodzi z nieubłaganą koniecznością... A brat woła go do siebie - kiedy wieczorem idzie do swojego pokoju zapalić. I w geście tego palenia, we wkładaniu papierosa do ust, w wypuszczaniu - w pieszczotliwym wypuszczaniu dymu - jest jakaś erotyczna propozycja - bo nie ma w tym nic z nikotynowego nałogu - cała reszta pozostaje dziecinna - bo nie ma w nim nic z dojrzałego człowieka - i to palenie, na które woła do siebie swego starszego brata, jest jakąś ekshibicjonistyczną uzurpacją. I tak pali... i czeka, nie ma
mruczącym tonem jak głaskany kotek... Nie może jednak przekroczyć tej granicy. Pasywność jest wobec brata jakąś rodzinną mimikrą, czymś, co przychodzi z nieubłaganą koniecznością... A brat woła go do siebie - kiedy wieczorem idzie do swojego pokoju zapalić. I w geście tego palenia, we wkładaniu papierosa do ust, w wypuszczaniu - w pieszczotliwym wypuszczaniu dymu - jest jakaś erotyczna propozycja - bo nie ma w tym nic z nikotynowego nałogu - cała reszta pozostaje dziecinna - bo nie ma w nim nic z dojrzałego człowieka - i to palenie, na które woła do siebie swego starszego brata, jest jakąś ekshibicjonistyczną uzurpacją. I tak pali... i czeka, nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego