Niegościnny szałas&lt;/tit&gt;<br><br>Podczas naszego pobytu w Zakopanem, na początku sierpnia 1999 r., pewnego wieczoru wybrałyśmy się do "Szałasu pod Reglami". Chciałyśmy miło spędzić czas, zjeść kolację. Karczma ta znajduje się tuż obok Wielkiej Krokwi, w miejscu często odwiedzanym przez turystów (również zagranicznych). Na pierwszy rzut oka wydaje się, że każdy porządny człowiek może tu spokojnie zjeść, napić się i tańcować, jak jest mniej więcej napisane w karcie. Niewątpliwą zaletą tego miejsca jest ładny wystrój wnętrza i kapela góralska, która umila gościom czas grą od godziny 18.<br>Zachowywałyśmy się zupełnie normalnie i grzecznie, zresztą co nienormalnego mogą robić trzy kobiety w wydawałoby