zwyczaju, prowadził cały oddział wprost do warowni Penge Afry.<br>*<br>Wzgórze, na którym stała forteca, opadało stromym zboczem ku rzece. Od strony miasta zaś wykopano w dawnych czasach fosę, dobywając ziemię, wynosząc żwir i piasek, rąbiąc skałę. Teraz gród, niczym wyspa, wznosił się ponad domami Dabory. Ostatni raz odbudowano Gorczem po pożarze, blisko pół wieku temu. Zabito wtedy wielu niewolników i z odrąbanymi głowami ułożono pod palami wału. Ich krew nasączyła dębowe kloce, by połączyć ziemię i usypisko niczym najlepsze lepiszcze.<br>Most prowadzący do bramy Gorczem biegł środkiem fosy, wzdłuż wału. Idący nim ludzie przez długi czas pozostawali odsłonięci na strzały, którymi