Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
wyczuwałabym raczej nie w tym, jakoby był on zwiastunem "tylko samego siebie", lecz w samym pojęciu owego "zwiastuna". Nie chcę nadużywać interpretacji, ale można byłoby dopatrzyć się tutaj refleksji nad projektującą funkcją idei bądź też wielkiego konceptu intelektualnego. Refleksja dotyczy nie tyle słabego styku idei z praktyką (bo takie pojęcie praxis, do jakiego przyzwyczaiło nas to sformułowanie, jest Berentowi chyba obce), ile dotyczy braku kontaktu idei ze wspomnianą już przeze mnie żywiołowo pojętą ludzkością, z owym "morzem człowieczeństwa", w którym być może należałoby szukać probierza prawdy. I w tym punkcie godzę się na skojarzenie z problematyką orwellowską. Dałoby się ono uogólnić
wyczuwałabym raczej nie w tym, jakoby był on zwiastunem "tylko samego siebie", lecz w samym pojęciu owego "zwiastuna". Nie chcę nadużywać interpretacji, ale można byłoby dopatrzyć się tutaj refleksji nad projektującą funkcją idei bądź też wielkiego konceptu intelektualnego. Refleksja dotyczy nie tyle słabego styku idei z praktyką (bo takie pojęcie praxis, do jakiego przyzwyczaiło nas to sformułowanie, jest Berentowi chyba obce), ile dotyczy braku kontaktu idei ze wspomnianą już przeze mnie żywiołowo pojętą ludzkością, z owym "morzem człowieczeństwa", w którym być może należałoby szukać probierza prawdy. I w tym punkcie godzę się na skojarzenie z problematyką orwellowską. Dałoby się ono uogólnić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego