biur podróży, po czym sekretarka szefa lub ktoś z działu finansowego wybiera jedną, zwykle najtańszą. Twórcy programu zaś w ogóle nie dopuszcza się do firmy.<br>Innym niedopuszczalnym błędem jest ogłoszenie wyjazdu i... cisza. A powinno być jak u Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi, potem napięcie stopniowo rośnie.<br>- Commercial Union ponad rok przed planowanym wyjazdem ogłasza konkurs dla agentów - mówi Grażyna Goslings, szefowa PR. - Ostatnim razem wiadomo było, że ci, którzy osiągną najlepsze wyniki, pojadą razem z całym zarządem do Brazylii. W momencie ogłoszenia wszyscy mają jednakowe szanse i cel, który muszą osiągnąć. Od nich zależy, jak je wykorzystają.<br><br>Ewa Sławińska organizowała z