Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
może to tylko kilka dni minęło od momentu, kiedy śnieg pod oponami się skończył, a ja zatrzymałem samochód na podmiejskim parkingu, ustępując ci miejsca za kierownicą.
Weronika trochę bezradnie położyła rękę na dźwigni zmiany biegów, włączyła jedynkę i zapytała:
- Właściwie gdzie mam teraz jechać?
Zupełnie nie musiałem tego robić, ale przykryłem jej rękę swoją, pociągnąłem drążek w dół i usprawiedliwiając się, powiedziałem:
- Spróbuj z dwójki, tu jest trochę z góry.
Oczywiście, z jedynki też można było śmiało ruszyć, ale po prostu chciałem jej dotknąć. Miała długie palce z krótko obciętymi paznokciami - dłonie pianistki albo maszynistki. Jeszcze nie wiedziałem, kim naprawdę jest
może to tylko kilka dni minęło od momentu, kiedy śnieg pod oponami się skończył, a ja zatrzymałem samochód na podmiejskim parkingu, ustępując ci miejsca za kierownicą.<br>Weronika trochę bezradnie położyła rękę na dźwigni zmiany biegów, włączyła jedynkę i zapytała:<br>- Właściwie gdzie mam teraz jechać?<br>Zupełnie nie musiałem tego robić, ale przykryłem jej rękę swoją, pociągnąłem drążek w dół i usprawiedliwiając się, powiedziałem:<br>- Spróbuj z dwójki, tu jest trochę z góry.<br>Oczywiście, z jedynki też można było śmiało ruszyć, ale po prostu chciałem jej dotknąć. Miała długie palce z krótko obciętymi paznokciami - dłonie pianistki albo maszynistki. Jeszcze nie wiedziałem, kim naprawdę jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego