pod światło i<br>dostrzegł w spirytusie pływający pazur - Kaźmierz zdobył się na<br>szczerość.<br> - Może być, że to jaszczurczy.<br> - A skąd on wziął jaszczurkę w spirytusie?<br> - Ja wziął tylko spirytus, a jaszczurkę zostawił.<br> Jeśli już sobie dziś mieli mówić samą prawdę, nadszedł czas, by<br>Kargul dowiedział się, skąd pochodzi trunek, którym raczyli się cały<br>dzień. Nie dokończył Kaźmierz nawet opisu gabinetu szkolnego, gdy<br>Kargul rzucił flaszkę i przechylił się przez ogrodzenie zapola.<br> Słysząc jego charczenie, wpadły do stodoły Marynia z Anielką.<br>Zobaczyły wypięty zad Kargula, wstrząsany drgawkami.<br> - Władyś, taż ty padniesz od tego spirytusa - zajęczała Aniela,<br>ciągnąc męża za sprzączkę od kamizelki