we mnie wszelkie mgławicowe porywy właściwe okresowi dojrzewania (ojciec przekonał się doświadczalnie, że wchodzę w ten niebezpieczny okres, podnosząc ze mnie precyzyjnym ruchem kołdrę), umieścił w waterklozecie napis własnoręcznie przez siebie sporządzony (klasyczna antykwa), CZŁOWIEK TO BRZMI DUMNIE, a także dostarczył mi schematów rozmnażania się ludzi, podobnych nieco do schematu radioodbiornika, który dostałem już wcześniej. Do forsownej gimnastyki doszła nauka boksu, a także kąpiele zimowe w rzece, które uzyskały sławę publiczną, jako że fotoreporterzy w nausznikach i kożuchach gęsto błyskali fleszami, a zdjęcia przez nich porobione ukazywały się potem w ilustrowanych magazynach z podpisami: "Wielki racjonalista wraz z synem kąpie się