Typ tekstu: Książka
Autor: Szypulski Andrzej, Safjan Zbigniew
Tytuł: Stawka większa niż życie
Rok wydania: 2000
Rok powstania: 1969
przypadków" - powtarzał sobie. - "Nie ma przypadków. Zlikwidowali radiotelegrafistę, żeby..." Zbliżał się do bramy na Hożej i zobaczył go stojącego przy wystawie sklepiku z torebkami. Stał swobodnie, paląc papierosa, jak młody człowiek czekający na dziewczynę. Przygładził bujną czuprynę. "Aptekarz" zrozumiał: Krysia go nie zauważyła, pomyślał, Krysia go nie zna. Podszedł i radiotelegrafista go zobaczył.
- Nie powinniśmy tutaj... - zaczął. "Aptekarz" miał broń w kieszeni letniego płaszcza; dotknął jego pleców lufą. - Nie próbuj kawałów - powiedział. - Wchodzisz ze mną do bramy.
Radiotelegrafista rozejrzał się, ulica była pusta. - Zwariowałeś! - szepnął i ruszył posłusznie przed "Aptekarzem".
Krysia stała w uchylonych drzwiach.
- Wchodź! - mruknął "Aptekarz". Wyjął broń z
przypadków" - powtarzał sobie. - "Nie ma przypadków. Zlikwidowali radiotelegrafistę, żeby..." Zbliżał się do bramy na Hożej i zobaczył go stojącego przy wystawie sklepiku z torebkami. Stał swobodnie, paląc papierosa, jak młody człowiek czekający na dziewczynę. Przygładził bujną czuprynę. "Aptekarz" zrozumiał: Krysia go nie zauważyła, pomyślał, Krysia go nie zna. Podszedł i radiotelegrafista go zobaczył.<br>- Nie powinniśmy tutaj... - zaczął. "Aptekarz" miał broń w kieszeni letniego płaszcza; dotknął jego pleców lufą. - Nie próbuj kawałów - powiedział. - Wchodzisz ze mną do bramy.<br>Radiotelegrafista rozejrzał się, ulica była pusta. - Zwariowałeś! - szepnął i ruszył posłusznie przed "Aptekarzem".<br>Krysia stała w uchylonych drzwiach.<br>- Wchodź! - mruknął "Aptekarz". Wyjął broń z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego