relacjonuje kom. Dariusz Janas, rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji. - Gdy próbowali go wyprzedzić, kierowca zajechał im drogę. Próbując zepchnąć radiowóz z jezdni, nie pozwalał się wyprzedzić. Do pościgu włączył się drugi radiowóz. Przy Nowoursynowskiej autobus gwałtownie zahamował. Kierowca otworzył drzwi i zaczął uciekać. Po chwili siedział już skuty w policyjnym radiowozie. Jak się okazało, nie miał prawa jazdy, za to 1.2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Straty, jakie wyrządził MZA, szacuje się na około 20 tys. zł. Odpowie m.in. za próbę kradzieży, kradzież, kilka kolizji, uszkodzenie bramy, kierowanie po pijanemu oraz kierowanie bez uprawnień. Pracownicy zajezdni nie widzieli, jak