z pewnością tylko po to, żeby oni go nie używali. Rozumowanie było proste i nader logiczne i byłam zdania, że powinni je przeprowadzić. Przyszłość wykazała, że miałam rację.<br>Cała ta dziwna i skomplikowana kombinacja brała się stąd, że niemiecki miałam opanowany w bardzo osobliwy sposób. Mówić nim nie umiałam, ale rozumiałam prawie wszystko. Przez długi czas Alicja, której, pomimo imponujących talentów językowych duński szedł jak z kamienia, porozumiewała się z Thorkildem po niemiecku. Spędzając w tym domu całe godziny i uczestnicząc w rozmowach, przypomniałam sobie biernie cały niemiecki, jakiego uczyłam się w szkole, i oprócz tego douczyłam się jeszcze mnóstwo. Zatajanie