gdzie ksiądz Boniecki, redaktor działu polskiego, ofiarował mi do wyboru książki, jakie tylko sobie zażyczyłem spośród ogromnej ilości utworów pisarzy emigracyjnych, trefnych w Polsce i nie do zdobycia inaczej, jak tylko poprzez przemycenie ich do kraju. Regały w jego gabinecie były szczelnie wypełnione. Niestety wybrałem tylko kilka tomów, choć serce rwało mi się z żalu, że mogę wziąć ich ze sobą tak mało. Przyjaźń z Jerzym bardzo sobie cenię. Cenię również zachłanność, z jaką traktuje życie. Ciekawi go wszystko, co dzieje się w kulturze, a że Rzym jest jedną z najbardziej liczących się stolic Europy, gdzie objawia się współczesna i nowoczesna